Podsumowanie Polish Bird Fair

(fot. K. Żarkowski)

(fot. K. Żarkowski)

Udało się!

2 października zakończyły się w Nysie pierwsze polskie targi ornitologiczne Polish Bird Fair! Przez dwa dni uczestnicy słuchali i dyskutowali o ptakach regionu, a także oglądali ekspozycje i sprzęt wystawców.

Sobotnie prelekcje

W sobotę rozmawialiśmy o Awifaunie Śląska. Prezes Śląskiego Towarzystwa ornitologicznego Bartek Smyk opowiedział o metodyce zbierania danych. Mamy nadzieje, że zgromadzimy na tyle na ile mogliśmy kompletne informacje o pospolitych i łatwo wykrywalnych ptakach regionu wykorzystując dane zebrane na transsektach w ramach monitoringu  (MPPL) prowadzonego przez OTOP. Dalsze 48 gatunków średniolicznych w ramach kwadratów 2x2km. Jak dotąd członkowie przemierzyli i zgłosili zaledwie 125 z nich mimo łatwej dostępności terenu i mało obciążającej metodyki. Całości obrazu dopełniają informacje o gatunkach akcyjnych zebrane w minionych latach, o czym opowiedział prezes pierwszej kadencji Paweł Kołodziejczyk. Niestety, mimo, że ilość rekordów zgromadzonych w zdigitalizowanej niedawno kartotece wzrasta w ogromnym tempie, wciąż widac zjawisko z którym borykamy się od lat: obserwatorzy koncentrują się wokół dużych ośrodków miejskich i obszarów o dużym potencjale do wykrycia rzadkości. Wciąż brakuje pracy u podstaw na rubieżach regionu, co skutkuje licznymi białymi plamami ornitologicznej niewiedzy.

My wszyscy dawni współpracownicy Klubu Ornitologów Śląska postarzeliśmy się o 25 lat czekając na kolejne wydanie regionalnej monografii. Mam nadzieję, że słowa prof. Dyrcza, że każde badania trzeba kiedyś zamknąć oraz wiara, że uda się zakończyć zbieranie danych do końca 2018 roku pozwolą nam się cieszyć zadrukowaną ‘cegłą’ z mapkami, stwierdzeniami i rekordami przed końcem dekady.

Niedzielne wykłady

Sesja niedzielna poświęcona była ornitologicznej historii stojącej za obecną atrakcyjnością i topografią ziemi nyskiej. Łukasz Szeląg opowiedział o swojej fascynacji historią Śląskiej Ornitologii. Poznaliśmy zawiłe życiorysy stojące za znanymi wielu osobom nazwiskami wywodzących się z Nysy przedwojennych systematycznych badaczy ptaków tych terenów: Gloger, Kolibay, Drescher i Jitschin.

O wyprawach powojennych na ptaki w rejon Nysy opowiedział professor Tadeusz Stawarczyk. Pierwsze wyjazdy ornitologiczne nad Zbiornik Otmuchowski były ornitologicznie rozczarowujące. Uznano, że utworzone przez człowieka akweny mają charakter sztuczny i nie stanowią dla ptaków atrakcyjnych terenów lęgowych. Dopiero systematyczne badania migracji przeprowadzone w latach 70-tych na nowoutworzonym zbiorniku Nyskim przyniosły ogrom niespodzianek. Przede wszystkim udało się udokumentować, że przelot ptaków siewkowatych odbywa się nie tylko wzdłuż wybrzeży jak dotychczas sądzono, ale ma też ogromne natężenie w głębi lądu. Skorygowano dynamikę migracji, opartą dotad na obserwacjach na stawach rybnych. Obserwacje zaowocowały też stwierdzeniami setnych stad kilku gatunków ptaków siewkowych jak i wykryciem kilku rarytów. Najbardziej zaskakującą pozostanie z pewnością obserwacja nieoznaczonego nawalnika. Cała Polska czeka na kolejne stwierdzenia tych oceanicznych ptaków, miejmy nadzieję, że oznaczonych do gatunku i udokumentowanych fotograficznie.

To diametralnie zmieniło nasze postrzeganie zbiorników retencyjnych i dziś oczekujemy też od nich zachowania funkcji przyrodniczej. Obecnie obok głównej funkcji pełnią one też funkcję kopalni żwiru, ochrony powodziowej oraz rekreacyjną. Jakub Szymczak, który prowadzi systematyczne liczenia ptaków na zbiornikach od szeregu lat, opowiedział o wysiłkach nad pozostawieniem choćby niewielkiego fragment terenu dla ptaków na okres lęgów i migracji.

Ostatni referat dotyczył migracji gęsi, ich zimowania na Śląsku i liczebności na noclegowiskach. Koordynator programu Bartek Smyk opowiedział o fenologii tych przelotów na przestrzeni lat oraz o metodyce zbierania danych.

Ostatecznie w targach wzięli udział nastepujacy partnerzy:

Nikon – partner główny, Ricoh (Pentax), Kaliber (Steiner), Knieja (Meopta i Kahles), Edredon (Hawke, Opticron i Swarovski), Klub Podrozy Horyzonty, Art Natura Michala Molickiego. Wydawnictwa Multico ufundowało dla uczestników kilka nagród książkowych, które rozdamy w najblizszym czasie osobom, które zgodzą się udostępnić swoje fotografie z imprezy.

Nasi partnerzy wykorzystali okazje do zaprezentaowania swojej oferty w rozmaity sposob. Niektórzy prezetowali swoje produkty tylko na klasycznym stoisku w sali wystawowej, inni wybrali aktywne formy marketingu. Marcin Górko w imieniu Nikona zaprezentował odnowione portfolio lornetek i lunet tej firmy, a Biuro Horyzonty opowiedziało o wyprawie w surowy pejzaż Spitsbergenu oraz ofercie innych wycieczek obejmujących wszystkie kontynenty. Inną aktywną formą promocji był udział w testowaniu lunet. Nikogo chyba nie zaskoczę stwierdzeniem, że plebiscyt na najlepszą lunetę wygrał Swarovski ATX95. Najwiekszą determinację podczas prezentacji wykazali chyba panowie reprezentujący firmę Knieja, którzy na wał zbiornika Nyskiego w Siestrzechowicach wtaszczyli cały swój asortyment dając uczestnikom możliwość wnikliwego obejrzenia i porównania w terenie wszystkich lornetek Meopta i Kahles. Nie obyło sie bez niespodzianek. Mieliśmy wszakże do obejrzenia kilka nowości. Ale o tym w następnym artykule.

Muszę przyznać, że drżącym głosem i wątpliwościami dla kogo ja to robie otwierałem sobotnie spotkanie w obecności zaledwie 15 uczestników. Na szczescie frekwencja stopniowo rosła i w sumie odwiedziło nas 67 osób. Ponadto pojawiło się kilkunastu obserwatorów lokalnych dotąd nieznanych i niezrzeszonych. Mam wielką nadzieję, że zechcą poświęcić swój czas na obserwacje i ochronę ptaków, a także gromadzić dane by powiększyć dotychczas zebrany zasób. Ja opuszczałem Nysę z pytaniem co poprawić i co zmienić za rok, aby impreza była bardziej atrakcyjna dla wystawców, prelegentów i odwiedzających. Jeśli zechcecie się Państwo podzielić swoimi spostrzeżeniami, to będę za nie wdzięczny.

Posted in Polish Bird Fair.