Recenzje lornetek

Oferta lornetek na polskim rynku – przegląd subiektywny

Zasadnicza czesc tego artykulu pochodzi z roku 2013, zostal uaktualniony w 2015 i 2016.

<100 zł czyli Czterej Pancerni, Pies i Lornetka

Za tę cenę trudno wybrać nową lornetkę. Najpopularniejsza opcja to: “Ruska” 10×50, czyli klasyka w polskim birdwatchingu. Sfatygowany egzemplarz można dostać za 100zl. Za podobną cenę można mieć 8×30 w stanie b. dobrym. Wadami są ich są ciemny obraz, małe pole widzenia.

Polecam też sprzedawane pod różnymi nazwami lornetki NoName (Revue, Prost to najbardziej znane), japońskie czy niemieckie, które choć są nieprzewidywalne, jednak zwykle lepsze od rosyjskich. Zwłaszcza na niemieckim eBay można je dostać za naprawdę śmieszne pieniądze. Kupując lornetkę używaną trzeba przede wszystkim się liczyć z tym, by nie miała poruszonych pryzmatów, czyli podwójnego obrazu. Naprawa kosztuje ok. 100-200zl jeśli da się ją przeprowadzić i znajdzie fachowca. Nie powstydziłbym się korzystania z tych lornetek.

W tej cenie można kupić bardzo plastikowe lornetki bazarowe (z powłokami rubinowymi, czy ciemnozielonymi), zawierające pokruszone elementy, prowizorycznie poskręcane jak samochody typu składak celny… te odradzam. Są ciemne, mają sfałszowane kolory, fałszywe parametry oraz rozłażą się w rękach czasem już w ciągu pierwszych tygodni użytkowania.

100-200 zł czyli Ale Urwał

Kupując lornetkę w tym przedziale cenowym możemy liczyć na bardzo minimalistyczne parametry. Powinny one jednak być prawdziwe. Lornetka będzie porropryzmatyczna, co da lepszy obraz. Będzie to pod wieloma względami porównywalny instrument do “Ruskiej” ale nowy, ogumowany, estetyczniejszy, niekoniecznie trwalszy. Kompromisy będą dotyczyć jasności, pola widzenia, kontrastu. Będzie to jednak lornetka, która da swojemu użytkownikowi to, co może i z całą pewnością satysfakcję z obserwacji. Taka lornetka może jednak mieć kilka wpadek. Jeśli zejdziemy ze średnicą soczewki, czyli kupimy lornetkę małą, możemy oczekiwać, że będzie ciemna ale jednak lepiej wykonana, bo już z wyższej półki. Radziłbym w takim wypadku tylko typ porro. Jeśli dla kogoś obserwacje to wydarzenia rzadkie i wyjątkowe, można się w budżecie 200 zł zamknąć. Jeśli jednak obserwujecie często, to stanowczo warto wejść w kolejny przedział. Moim zdaniem wtedy za 2x tyle pieniędzy dostaniemy na pewno 2x więcej jakości. Z lornetek ok. 35-50 mm mieszczą się tu: Delta Optical Discoverer, Exacta Economy i Typ 503, Practica Falcon, Celestron UpClose2, Dorr Alpina Pro, Fomei Terra. Widziałem Exacta i była to nawet znośna lornetka pod względem wykonania i obrazu, oraz UpClose i tu obraz mnie bardzo pozytywnie zaskoczył ale wykonanie było bazarowe. Nie chciałbym żadnej z nich.

200-500 zł czyli Forfiter

To bardzo ciekawa kategoria, bo można kupić całkiem fajną lornetkę o parametrach niewiele odbiegających od Zeissa z Jeny. Kompromisy są nadal koniecznością, ale można tu znaleźć modele dachowe dość powszechnie (duża pokusa, ale radzę się oprzeć jeśli rozmiary nie są kluczowe) jak też uszczelnione czy szerokokątne. Będzie na tyle trwała, że nawet intensywne użytkowania przez najbliższe lata jej nie zniszczy. Można oczekiwać ładnego, jasnego obrazu i estetycznego wykonania. Jeśli pole widzenia będzie b. duże można się spodziewać, że tylko jego centrum jest doskonałe, jeśli będzie mniejsze, to wady (nieostrość, rozmazanie) mogą być niezauważalne. Aberracja chromatyczna będzie widoczna jeśli lornetka jest b. jasna lub niezbyt duża jeśli jest ciemniejsza. Kupując lornetkę za taką sumę, dotychczasowy posiadacz Ruskiej poczuje się jak po przesiadce z malucha do forda. W tej kategorii cenowej w zasadzie każdy rozpoznawalny producent optyki ma coś do zaproponowania. Ja w tej kategorii cenowej wysoko oceniam Olympus PSI zwłaszcza bardzo uniwersalna 7×35. Kupując lornetkę 7×35 za 270zl będziemy mieli małą i bardzo uniwersalną optykę która dobrze poradzi sobie w ciemnym lesie, łatwo będzie znaleźć ptaka nawet wśród gałęzi dzięki dużemu polu widzenia ale nada się też do zastosowania na imprezach sportowych i plenerowych.

 

Z droższych polecam: Minolta Activa (już nie produkowana, dobra lornetka), Delta Optical Entry, a zwłaszcza Silver (bardzo ładny obraz: jasny i ładnie skorygowany, niestety trwałość terenowa to 2-3 lata) i Titanium (obraz wręcz wspaniały, niestety wykonanie nadal pozostaje daleko w tyle), Nikon Action VII a zwłaszcza EX (również umiarkowanie trwała i dość jasna ale z mętnymi brzegami pola widzenia i dystorsją), Olympus DPS (podobna do Nikon Action VII, lepiej skorygowany obraz ale często mniejsze pole). Bardzo ciekawą opcją w tym przedziale cenowym jest Ecotone Kamakura WP-2 10×50. Moim zdaniem bardzo pozytywnie wyróżnia się zarówno jakością wykonania jak i obrazu. Z dachowych mieszczą się tu Celestron Outland LX (wycofany z dystrybucji i zastąpiony przez Trailseeker) i Vortex Crossfire (zastąpiony przez Crossfire II). Vortex jest lepszy mechanicznie ale dość ciemny, Celestron odwrotnie. Porządnie wykonana jest Delta Optical Forest II. Ta charakteryzuje się dużym polem widzenia, dość dobra jakością wykonania ale niestety dość ciemnym obrazem. Dalsze podwojenie budżetu na pewno się opłaca jeśli chcemy koniecznie dachówkę.

500-1.000 zł czyli Cicha Woda

To jest kategorii dla ludzi, którzy wiedzą, że obserwują i będą obserwować dużo, często, w złych warunkach, a przy tym wiedza, że szkło które to wytrzyma kosztuje. W tej kategorii cenowej plasuje się wciąż np. legendarny Zeiss Jena 10×50, czasem nawet przekraczając cenę 1000 zł za używany egzemplarz. Za tą sumę można mieć jednak sprzęt nowocześniejszy (wodoszczelny, lżejszy, lepiej skorygowany optycznie) choć bez takiego pola widzenia (60 zamiast 70 stopni). Bardzo dobry obraz ale małe pole widzenia dają Pentax jak i Olympus EXPS.

Z lornetek porropryzmatycznych mamy do wyboru wiele chińskich lornetek sprzedawanych pod różnymi markami: William Optics, Delta Optical Titanium (bardzo dobre optycznie) i Extreme, Teleskop Service, APM. Spośród lornetek tego typu tylko Opticron czy Hawke nadają się jednak do użytku terenowego z powodu lepszej trwałości i/lub centralnego ogniskowania. Kilka ciekawych lornetek oferuje astronomiczna firma Vixen: do obserwacji nocnych Foresta 7×50 i 8.5×44, mały dachowy Atrek 8×32 i kilka modeli New Foresta (VNF). New Foresta za 700-1800zł dzięki mostkowej konstrukcji i świetnej optyce może konkurować nawet z lornetkami 2x droższymi. Zwłaszcza interesująca jest moim zdaniem VNF 8×32, jako lornetka codziennego użytku oraz VNF 10×50 jako bardzo mała i lekka mimo pokaźnych parametrów lornetka do obserwacji dalekiego zasięgu, np. ptaków drapieżnych. Lornetki Kowa z serii SV i Opticron są ciemniejsze lub w większym niż VNF stopniu obarczone innymi wadami optycznymi za to lepiej wykonane. Model Kowa SV 10×50 zrobił na mnie niezbyt dobre wrażenie ale 10×30 i 10×42 oraz Opticron Countryman bardzo mi się podobały jako tyle solidniejsze co i gorsze optycznie od VNF propozycje dla turysty-amatora. Firma Vortex proponuje model Crossfire II, który też jest dość ciemny i ma znaczne nieostrości oraz Diamondback, który jednak cechują znaczne rozmiary i spora aberracja chromatyczna. Za względu na warunki gwarancji może być nadal interesującą propozycją. Bardzo interesujące są moim zdaniem też dachowe lornetki Nikon Monarch 5. To udany kompromis między dobrą optyką, jakością wykonania ale pole widzenia mają zmniejszone do 55 stopni.

Jedyna lornetka zrobiona w Niemczech dostępna za tą cenę jest Steiner Wildlife Pro 8×30. Tu dostajemy nawet 30 lat gwarancji no i możemy ja spokojnie dać do zabawy dzieciom, a po powrocie z terenu wykąpać z błota i piasku. Intersująca jest też wykonana w Japonii Ecotone QD-7 8×28 i 10×28. Znacznie mniejsza od Steinera choć tylko z nieznacznie mniejszym polem widzenia ok. 50 st. To z kolei propozycje dla osób potrzebujących bardzo małej lornetki czy to ptasiarskiej czy turystycznej.

Jeśli podwoimy budżet na porro to dostaniemy w zasadzie lornetkę bliską ideału, jeśli na dachówkę to obraz wyraźnie lepszy wciąż nieidealny.

1.000-2.000 zł czyli Orient-Expres

Obecnie oferta “lornetek za ponad tysiąc” jest bardzo bogata i interesująca. Mam tutaj wielu faworytów. Są to bardzo dobre produkty chińskie: Celestron Trailseeker, Kowa BD XD, Nikon Monarch 7, Zeiss Terra, Zen Ray lub japońskie: Ecotone AD-7 i MR-3, Olympus EXWP. Kupując taką lornetkę możemy oczekiwać wszystkich parametrów na dobrym, a niektórych na bardzo dobrym poziomie. Znaczy to, że również cena taka będzie. Niestety wady na innych polach będą wciąż widoczne.

O ile stary Nikon Monarch (DCF) mnie nie zachwycił z powodu aberracji chromatycznej i mętnych brzegów pola widzenia, miał metalową obudowę i był wykonany w Japonii, co miało proste przełożenie na trwałość. Widuję bardzo dobrze zachowane 10-letnie egzemplarze. Dziś schodzi on z rynku z bardzo korzystną ceną poniżej 1000zl. Nowe modele Monarch 7 za to mają już optykę bardzo wysokiej jakości ale towarzyszący temu spadek masy osiągnięto zastępując element metalowe tworzywami sztucznymi. Przełożyło się to na bardzo atrakcyjne parametry ale też narzekania najtwardszych terenowców. Ciński Zeiss Terra, początkowo produkowany wyłącznie na rynek amerykański i jak sam widziałem ogłaszany tam w gazetkach i dostępny w supermarketach elektronicznych, to moim zdaniem też bardzo atrakcyjna lornetka. Ja bym go uplasował pomiędzy Monarch 5 i Monarch 7, choć w Polsce wyceniany jest podobnie do tego ostatniego, któremu chyba jednak nie dorównuje. Ma podobnie duże pole widzenia ale ostrość chodzi mniej płynnie i do tego zniekształcenia na brzegu pola widzenia są większe. Kluczowe było by porównanie trwałości z produktami Nikona ale na ten temat będzie można powiedzieć więcej dopiero za kilka lat. Odwrotnie sprawa wygląda z popularnymi wśród ptasiarzy na Wyspach lornetkami Opticron. Są one obecnie znacznie lepiej wykonane niż większość plastikowych produktów w tym przedziale cenowym, często jednak przegrywają optycznie z inna chińska konkurencją. Ostatnio również w tej cenie upowszechniają się podróbki stylistyki Swarovski EL: duże lornetki z dużym polem widzenia i z otwartym mostkiem, żeby je wygodnie trzymać dużymi lapami. Flagowy model Zen Ray ED3 optycznie to mnie wręcz zachwycił. Obraz jak i mechanika ostrości jest na najwyższym poziomie. Trudno uwierzyć, że kosztuje poniżej 2000zl. Niestety guma jaka obłożone były tubusy była niedokładnie dopasowana i niezbyt równo przyklejona i to psuło obraz całości. Pod tym względem starsza wersja ED2 wypadała lepiej. Chciałbym tu jednak zwrócić uwagę na model ED2 7×36 z polem widzenia 9 stopni jako na potencjalnie bardzo atrakcyjną lornetkę do obserwacji w lesie w słabym świetle. Bardzo podobna do Zen Ray jest też lornetka Vortex Talon HD i Celestron Granite ED (tej wciąż nie udało mi się zobaczyć). Podobne, choć już droższe są: Hawke Frontier OH ED, Vanguard Endeavour ED2. Z nich wszystkich Vanguard wydawał się mieć najlepiej skorygowane brzegi pola widzenia, choć jest dziwaczny kolorystycznie i dość ciemny. Vortex natomiast zrobił najlepsze wrażenie pod względem jasności i pracą mechanizmów – ustawiania ostrości i muszlami ocznymi. Warto też przypomnieć, że ma wieczna gwarancje, cokolwiek to u nich znaczy… Z lornetek Hawke poza OH ED bardzo dobę wrażenie zrobiła na mnie seria Panorama ED. Bardzo kompaktowa, a jednocześnie iskrząco jasna i ostra. Jako najbardziej atrakcyjny zakup w tym przedziale cenowym jawi mi się jednak Kowa BD XD, a to ze względu na szereg bardzo trafnych kompromisów: obudowa jest z metalu, aberracja jest wzorowo skorygowana, pola widzenia są spore, pokrętła chodzą niezwykle precyzyjnie, a masa jest utrzymana na bardzo niskim poziomie. Warto zauważyć, że cenowo też lokuje się w okolicach 1500zl. Nie będzie idealna dla kogos, kto za cenę większych rozmiarów chciałby mieć wielkie pola widzenia ale jest bardzo udanym kompromisem na lornetkę dla wymagającego ornitologa. Aby kupić wyraźnie lepszą trzeba wydać prawie 2x więcej…

Na koniec chciałbym wspomnieć o Olympus EXWP i Ecotone AD-7, które wyglądają skromnie ale są bardzo dobrymi i solidnymi lornetkami. Również plasują się w okolicach 1500zl. Olympus ma lepiej skorygowaną aberrację chromatyczną niż Ecotone, Ecotone mam wrażenie przewyższa Olympusą jak i pozostałe trwałością. Widziałem 10 letnie egzemplarze działające prawidłowo, mimo bardzo intensywnego poniewierania w terenie. Absolutnym hitem jest jak dla mnie Ecotone MR-3, kosztująca dokładnie 2000zl. Jest to optyczna perełka, z polem widzenia dużym i dobrze skorygowanym, jak i znakomitą jasnością i kontrastem. Moim zdaniem dopiero wydając 3000, można osiągnąć podobny poziom optyczny w produktach bardziej markowych. Niestety jest to bardzo duża i ciężka lornetka, a to bardzo utrudnia jej konkurowanie wśród terenowców z innymi lornetkami, lżejszymi nawet o 250g. Gdyby producent dawał na nią więcej niż te 5 lat gwarancji można by wierzyć, że rozmiary maja przełożenie również na trwałość tego produktu.

2.000-4.000zł czyli Ninja

W tej kategorii są w zasadzie lornetki o obrazie doskonałym lub niemal doskonałym dla ludzi, którzy nie chcą wydać 2x więcej pieniędzy na nieco więcej doskonałości. Zrobiło się tu tłoczno, ze względu na znaczne obniżki cen i zaostrzenie konkurencji. Są tu stare lornetki premium oraz nowe subpremium. Porównując je z lornetkami z następnej kategorii w bezpośrednim starciu bardziej doświadczony obserwator dostrzeże ich wady. Nie mając jednak możliwości porównania może ich używać przez lata szczęśliwy. Poza lornetkami granicznymi (BD XD czy MR-3), które przechodzą z poprzedniej kategorii są tu takie perełki jak: Vortex Viper HD, Zeiss Conquest HD, Nikon HGL i Kowa Genesis. Viper jak każdy Vortex ma doskonałe warunki gwarancji, a dodatkowo jest bardzo dobry optycznie i kompaktowy. Zwłaszcza na uwagę zasługują bardzo niska aberracja chromatyczna i jakość brzegów pola widzenia. Niestety jego starszy brat Vortex Razor HD, choć lepiej wykonany i nieco jaśniejszy ma bardzo wyraźną aberrację chromatyczną i bardzo mnie tym rozczarował. Zeiss Conquest HD jest moim zdaniem również bardzo udaną lornetką, kompromisową tylko w minimalnym stopniu. Tu postawiono również na kompaktowość i poręczność, a dodatkowo na pole widzenia. Niestety jego brzegi są nieostre i pojawia się tam kolorowy zafarb ale ze względu na rozmiar pola, marke i solidna robotę lornetka pozostaje bardzo atrakcyjna. Pod względem korekcji brzegów pola widzenia wybitny jest Nikon HGL. To również jest bezkonkurencyjna lornetka choć jak na niewielka średnicę dziś wydaje się już dość ciężka. Obraz jest zoptymalizowany pod każdym względem, co piszę jako wieloletni użytkownik. Polecałem ją gdy kosztowała ponad 4000 tym bardziej teraz, po znacznej obniżce spowodowanej pojawieniem się Nikona EDG w klasie premium. Pod względem zastosowań ornitologicznych jednak najlepsze wrażenie zrobiła na mnie Kowa Genesis. Dość spora lornetka, choć mniejsza od Nikon HGL, z bardzo dużym polem widzenia, doskonałą mechaniką jak i jakością wykonania obudowy znacznie przewyższająca inne tu wymienione, a do tego zupełnie bez aberracji chromatycznej! Modele 44mm są niestety duże i ciężkie ale wersje 33mm to moim zdaniem bezkonkurencyjne lornetki do obserwacji ptaków. Moim zdaniem Kowa Genesis jest najtańsza lornetka z kategorii “na cale życie”, o ile taka kategoria w ogóle istnieje… Nie powiedziałbym tego o Zeiss Conquest HD ani o Nikon HGL. Z lornetek porro warto spojrzeć na dwie serie niszowe ale absolutne doskonałości: dzienna kompaktowa Nikon SE (8×32, 10×42 i 12×50) i duża Docter Nobilem (7/10×50 i 8/15×56). Nikon jest co prawda nieuszczelniany ale wykonany tak, że o ile nie wybieramy się do lasu deszczowego nie powinien sprawiać problemów. Zaś Nobilem zachwyca jasnością i polem widzenia. Nobilem to jednak seria lornetek dużych, ciężkich i chyba o specjalności nocnej: myśliwskiej lub astronomicznej. Pod względem trwałości szczególnie korzystnie wypada zaś Steiner Ranger. Starszy model Pro był wyceniany wyraźnie poniżej 2000zl ale został zastąpiony modelem Xtreme znacznie przekraczającym 2500. Te lornetki charakteryzują się bardzo jasnym obrazem ale też niestety znacznymi nieostrościami i aberracja chromatyczna, co moim zdaniem zwłaszcza po podwyżce ceny, skazuje je na zastosowania nocne. Trudno jednak znaleźć coś równie trwałego w tej cenie: lornetkę którą można topić, rzucać, dowolnie poniewierać przez całe życie. W tej kategorii cenowej znajduje się też wspomniany już bardzo poręczny Swarovski Companion CL adresowany raczej do turystów. Moim zdaniem bardzo atrakcyjna lornetka, jeśli ktoś szuka dobrej, małej, stylowej i markowej.

Wydając 2x więcej pieniędzy wejdziemy do przedziału lornetek luksusowych.

4.000-8.000 zł czyli KillBill

1.000 Euro to suma, której nie wydaje się ot tak. Jeśli kogoś stać to na pewno warto, jeśli nie to nie ma konieczności się wykrwawiać. Niestety ta kategoria jakby opustoszała. Z jednej strony są wybitne lornetki za około 3000zl (Genesis czy Conquest hd) z drugiej nowości z najwyższej półki przekraczające 8000. Moim dotychczasowym faworytem w tej kategorii był Zeiss Victory FL. Charakteryzował się toporną obudową, dużym polem widzenia i doskonałą ostrością i jasnością. Niestety został wycofany z rynku i zastąpiony znacznie droższymi modelami Victory HT i SF. Nadal bardzo wysoko cenię Swarovski SLC, który wraz z Kowa Genesis należy do moich ulubionych lornetek. Nowa wersja jest poprawiona i bardziej zgrabnie skonstruowana. Pod względem redukcji aberracji chromatycznej znacznie wygrywa też z EL. Jak dla mnie Swarovski ma dwie unikalne cechy: całkowity brak jakiegokolwiek żółtego zafarbu, który jest widoczny w Zeissach, Nikonach i Leicach z tej półki cenowej oraz unikalne rozwiązanie problemu muszli ocznych. Są one bardzo zmyślnie chowane i wygodne w użyciu. W tym przedziale cenowym zadomowiła się za to Leica. Oferuje ona nową serię Trinovid HD za bardzo korzystną cenę 4000zl. Warto zauważyć, że z taka ceną kilka lat temu schodziła z rynku bardzo popularna wersja Trinovid BA/BN tej kultowej lornetki. Charakteryzowała się ona duża odpornością terenową, dużymi polami widzenia no i niestety znacznym żółtym zafarbem, największym w tej klasie. W ciągu ostatnich lat dokonał się wielki postęp w doborze szkła i powłok i trudno mi sobie wyobrazić, by Leica tego nie uwzględniła. Trinovid HD ma wiec u mnie otwarty kredyt. Drozsza ale lżejsza jest Ultravid HD Plus za ok. 7000zl. Ultravid jak już wiemy, nie wypada doskonale pod względem jakości optycznej, ma jednak wielki atut, jest to najlżejsza lornetka z tej jakości obrazem w ogóle dostępna. Poza tym marka ta jest bardzo wysoko ceniona, po latach mało traci na wartości i stąd wiele osób może rozważać jej zakup. Jedyna lornetka o konstrukcji otwartych mostków w tej cenie jest Steiner XP 44mm (liczne nazwy: Nighthunter, Discovery, Peregrine, Wildlife). Nie znam tej lornetki ale cecha Steinerow zawsze jest trwałość. Dodatkowo ma bardzo dobre pola widzenia, powłoki gwarantujące duża jasność obrazu jak i świetną korekcję aberracji chromatycznej. Dla kogoś kto szuka optyki niezniszczalnej, warto wziąć pod uwagę.

W tym przedziale cenowym chciałbym też zwrócić uwagę na 2 inne specjalistyczne lornetki, o parametrach 7×42: Leica Ultravid i Optolyth ViaNova. To rzadkie obecnie parametry małych lornetek typowo nocnych. Uwagę przyciąga dobra niemiecka marka oraz całkiem niezłe jak na źrenice wyjściowa 6mm pole widzenia 56 stopni. To może być doskonały wybór dla bardzo mobilnych myśliwych i zawodowych ptasiarzy notoryczne operujących w ciemnym lesie. W innym przypadku skazani byli by oni na większe rozmiary (50-56mm) i mniejsze pola widzenia.

>8.000 zł czyli Dreamliner

Ta kategoria wydzieliła się dzięki nowym flagowym lornetkom oraz wysokim kursom walut. Wydzieliłem ją dla obserwatorów, którzy po prostu szukają lornetek najlepszych. Ponieważ lista jest krótka, a ja widziałem tylko Swarovski EL dokonam tylko ich przeglądu.

Nikon EDG wg testów, nie jest dramatyczną poprawą bardzo dobrego modelu HGL, zachowana została też klasyczna konstrukcja dachowa, z pojedynczym choć zwężonym mostkiem. Zadbano za to to by pole widzenia było doskonale płaskie i zachowywało ostrość aż do krawędzi.

Swarovision EL, jest wyraźną poprawą w stosunku do najstarszego modelu Swarovski EL, który optycznie przegrywał i z Zeissem, i Leica, i z Nikonem HGL ale świetnie się sprzedawał ze względu na stylistykę i ergonomię.

Zeis Victory SF charakteryzuje się większym polem widzenia, co jest znacznym ukłonem w stronę ptasiarzy. Jest wyraźnie droższą niż Victory HT o klasycznej konstrukcji z wąskim mostkiem środkowym, która jest kierowana do myśliwych. Zeiss deklaruje że seria HT będzie miała nieznacznie lepsza jasność (95%) niż SF (92%) uzyskana kosztem większych pryzmatów i prostszych okularów.

Jak wspomniałem, spośród wymienionych tu lornetek premium widziałem tylko Swarovision EL. Jest to rzeczywiście cud optyki i mechaniki i doskonale leży w rękach i przy oczach. Ma jednak dwa słabe punkty: wyraźniejsza niż w serii SLC aberracje chromatyczna oraz bardzo dziwny efekt toczącej się kuli. Jest on opisywany w Internecie (rolling ball) i jak dla mnie uciążliwy. Jest to zjawisko spowodowane zbyt daleko idącym spłaszczaniem pola widzenia. Kiedy obserwujemy nieruchomo możemy się tylko cieszyć obrazem wprost jak z bajki. Gdy jednak skanujemy horyzont, a zwłaszcza drzewa blisko przed sobą zaczynają one się wyginać i poruszać w bardzo wyraźny i dziwaczny sposób w samym centrum pola, tak jakby ktoś toczył szklana kule. Mnie jak wspomniałem bardzo to przeszkadza, wielu ornitologów nie przywiązuje do tego wagi. Niestety zjawisko w różnym stopniu występuje u wszystkich lornetek w tym przedziale cenowym. Warto więc upewnić się, czy jesteś na nie uwrażliwiony.

Posted in Lornetki, Sprzęt and tagged , , , , , , , , , , , .