Tanie lunety dla początkujących obserwatorów ptaków

Początkujący birdwatcherzy wcale nie powinni planować znacznego budżetu na sprzęt dlatego choćby, że nie jest do końca pewne, czy nowe hobby pozostanie z nimi na dłużej, czy raczej nowa luneta po miesiącu używania na balkonie wyląduje w szafie.  W niniejszym artykule chciałbym opisać 4 względnie tanie lunety, które moim zdaniem zadowolą początkujących obserwatorów.

Dlaczego tanie lunety są dobre… Bo są dobre i tanie, a o tym dlaczego warto kupić lunetę do obserwacji ptaków mówi mój poprzedni artykuł.

Nikon RAIII 65 lub 82 WP

Ta linia lunet Nikona jest właśnie wycofywana z dystrybucji można więc bardzo tani kupić pozostałe jeszcze na rynku egzemplarze. Moim zdaniem za tajemnicą wysokiej jakości tych lunet stoi prosty fakt, że to najtańsze instrumenty z możliwością użycia okularów stałoogniskowych. Wszystkie inne lunety do poziomu 3000zł jeśli dają nawet możliwość takiej konfiguracji to trzeba za to sporo dopłacić. Niestety tanie i dobre lunety z zoomami wymarły w przyrodzie zapewne jednocześnie z Dront Dodo i Strusiem skądinąd Madagaskarskim…

Cechą Nikonów RAIII jest kompaktowa konstrukcja, dobrej jakości okular staloogniskowy, zoom o parametrach jak na taką klasę cenową wcale nie zły, przyzwoita korekcja aberracji chromatycznej jak na tanią lunetę bez ED, no i całkiem dobra jasność obrazu. Bardzo udany kompromis. Kiedy ok. 10 lat temu luneta ta wchodziła na rynek kosztowała 1500-2000zł. Jeszcze droższa byłą w zestawie do digiscopingu – wraz z aparatem kompaktowym Nikon i adapterem. Dziś bez problemu można znaleźć Nikon RAIII za połowę tej ceny i to włąśnie czyni z niej taki hit!

Następcą Nikon RAIII jest Nikon Prostaff 5 65 i 82. Ta luneta jest lepiej wykonana mechanicznie, poprawiono konstrukcję okularu, tak że zwłaszcza zoom stał się bardziej używalny no i zyskała też znacznie bardziej elegancką obudowę. Przy cenie 1500-2000 zł Prostaff 5 jest równie udanym zakupem. Również i w tym przypadku zalecałbym raczej okular 20/25x niż większe powiększenia, a już zwłaszcza zoom.

 

Ecotone SP-80

Luneta ta jest obecnie dostępna za 2400zł z okularem stałoogniskowym i 2900 zoom. To najtańszy instrument na rynku wykonany w całości w Japonii. Jest to stara konstrukcja z końca lat 90-tych, nie wygląda więc zbyt imponująco. Cechuje się jednak bardzo dobrej jakości mechanizmami ostrości i zoomu, podwyższoną odpornością terenową i nadspodziewanie dobrą jakościa obrazu, nieznaną w przypadku nawet wyraźnie droższych produktów chińskich.

Obraz jest bardzo jasny, Niestety obarczony nieznaczną aberracja chromatyczną, ale nadspodziewanie niską jak na optykę bez specjalnych szkieł ED. Obraz z okularami stałogniskowymi jest oczywiście bardzo dobry. Do wybory mamy 25x LER o umiarkowanym polu widzenia 55 stopni i 30x W o imponującym 66 stopni. W takiej konfiguracji Ecotone SP-80 może nie jednego zaskoczyć. Oba okulary będą się oczywiście dobrze nadawać do digiscopingu. Tymniemniej do takich zastosowań warto przemyśleć używanie lunet ED. Nawet jednak w konfiguracji zoom 20-60×80 SP-80 daje poprawny obraz prawie do najwyższych powiększeń. Mimo, że na powiększeniu maksymalnym AC doskwiera znacznie, to jednak w dobrych warunkach terenowych i tak widać więcej niż przy niższym powiększeniu, zoomowanie więc zachowuje sens. Pola widzenia są bardzo umiarkowane: 36-60 stopni. Co oznacza, że przy najniższym powiększeniu mamy wrażenie zaglądania przez dziurkę od klucza.

Dokładnie ten sam mechanizm co w przypadku RAIII stoi za korzystnym stosunkiem jakości do ceny lunety Ecotone. Możemy ja nabyć w konfiguracji staloogniskowej, poza tym producent oferuje już nowszy model Ecotone JSG-2 85mm ED. Następczyni jest o 10% droższa i jest oferowana z zoomem nowszej konstrukcji o popularnej obecnie obniżonej krotności 25-55x. Moim zdaniem okular ten nie daje wystarczającej poprawy jakości obrazu w SP-80 ale w JSG-2 AC jest obniżona i jakość obrazu zachowana w całym zakresie. Niestety pola widzenia nowego okularu są wciąż mało imponujące: 42-60st. Nie widzialem JSG-2 85 ale podobna konstrukcja Viking PRO bardzo mi się podobała.

Delta Optical Titanium 65 ED

To całkowicie chińska konstrukcja zaprojektowana i dystrybuowana przez polski sklep astronomiczny Delta Optical. Starsza wersja lunety (srebrna i metaliczna) była zaskakująco dobra i dziś można ją dostać na rynku wtórnym za ok 1000zł. Nowa, zielona kosztuje ok. 1500zł i jest jeszcze lepsza optycznie. Do starszej oferowane były okulary staloogniskowe, z których ten 20x była bardzo przyzwoity, ten o większym powiększeniu niestety raczej słaby. Nowa luneta jest wyraznie lepsza optycznie, ma inne mocowanie bagnetowe i okulary są między modelami niekompatybilne.

Tajemnicą sukcesu DOT ED jest jednak zupełnie inne podejście niż u konkurencji. W lunecie znalazł się bowiem bardzo wysokiej jakości okular astronomiczny zoom 24-8 mm (podejrzewam, że to konstrukcja Baader Hyperion zoom) czyli dający powiększenie 15-45x. To czyni z DO najlepszą i chyba jedyną lunetę poniżej 3-4 tys którą warto jest kupić w konfiguracji zoom. Pole widzenia od 58-68st jest po prostu imponujące. Wraz ze szkłem ED obiektywu daje to bardzo wysoki stopnień korekcji aberracji chromatycznej, wysoką jasność. Do tego małą średnica 65mm gwarantuje niespotykaną wręcz kompaktowość. Lunety są poprawnie wykonane i nawet po latach używania w terenie pracują dość prawidłowo mechanicznie. Kompaktowa konstrukcja i dobra jakość obrazu powodują, że nawet jeśli początkujący obserwator zdecyduje się na zakup lepszej lunety, może rozważyć zatrzymania DOTa, jak zapasowej na wszelkie wyjazdy.

Opinia uzytkownika oraz przyklad digiscopingu z zastosowaniem tej lunety znajduja sie w najnowszym artykule. Polecam też recenzję na wzrokowiec.com. Glownym ograniczeniem Delty jest mala srednica ale za taką cenę trudno by ktokolwiek był po zakupie nie zadowolony. Pozostaje tylko rozczarowanie, że DO nie oferuje lunety pełnowymiarowej – 80 mm.

SkyWatcher Acuter i Celestron Ultima 80 i 100 ED

Kiedy chiński poddostawca, Skywatcher przejął amerykańską markę Celestron, na pocz. XXI wieku wprowadził swoje nowe lunety skierowane po raz pierwszy poza rynek astro pod nazwą Celestron Ultima. Przyciągały one uwagę właśnie tą rzadką wówczas średnicą 100mm. Ultima wzbudzała zainteresowanie zarówno wśród dotychczasowych klientów z branży astro jak i nowych, obserwujących też w dzień. Większa średnica to ogromna przewaga w ilości zbieranego światła. Możliwe zatem było skompensowanie umiarkowanej jakości optycznej budżetowej przecież lunety właśnie średnicą. Sposród konkurencji lunety 100mm oferowali tylko Pentax i Optolyth.

Luneta oferowana była w konfiguracji zoom 20-60×80, 22-68×100 w wersjach na wprost i skośnych, z i bez ED. Niestety wersja 65mm opiera się na nieco innej konstrukcji, jest tańsza ale nie kompatybilna z seriami 80 i 100 i tej bym nie polecał. Lunety w wersji ED (czarne) różniły się jakością obrazu od tych bez (szaro-zielone). Zwłaszcza na najwyższych powieszeniach stopień jego degradacji był znacznie niższy. Do lunet oferowana była całą seria okularów satloogniskowych, bardzo tanich i raczej niskiej jakości. Były mało dostępne i nigdy się nie przyjęły na rynku. Zoom w tych lunetach daje standardowe pola widzenia 40-60st. W wersji bez ED na powiększeniu powyżej 45x występuje znaczna degradacja obrazu, spada ostrość i kontrast, a dominuja kolorowe flary AC, w wersji ED wciąż chyba da się używać do 50-55x choć i tu AC zaczyna przeszkadzać. Najistotniejszym atutem Ultima jest jednak kompatybilność z okularem astronomicznym (650 zł) Baader Hyperion (tylko zooom!). Wymiana firmowego zooma na BH czyni z Ultimy, zwłaszcza ED prawdziwego rekina! Staje się zupełnie inną, pozbawioną większość wspomnianych wad lunetą. Podnosi ją o półkę wyżej; zatem polecam taki upgrade we własnym zakresie.

Dziś Ultima 80 ED zniknłą już z rynku i została zastąpione znacznie lepszym Celestron Regal F-ED. To jednak z najlepszych tanich (do $900) lunet. Regal był oferowany w wersji 65, 80 i 100mm wyłącznie w wersjach pod kątem. Wszystkie trzy dawały bardzo dobry obraz w swojej klasie. Miał jednak dwie wady: większą  niż w przypadku konkurencji masę oraz nadal ten sam okular znany z Ultima. Niestety ten okular miał znaczący wpływ na jakość obrazu w tej lunecie i grzechem ciężkim tylko można nazwać używanie go w tej konfiguracji. Regal kompatybilna była jednak z okularami astronomicznymi, nie tylko Baader Hyperion zoom i wielu nabywców używało tej lunety z okularami stałoogniskowymi. Zwłaszcza polecam: okulary szerokokąte Vixen LVW, zoom LV, okulary ED. Od Celestrona otrzymałem informację, że optymalne są okulary X-Cell.

Wagę producent zredukował w kolejnej wersji lunety – Celestron Regal M2 ED, która to standardowo dostępna jest dziś. Jednocześnie wyraźnie obniżono cenę. Niestety wersja M2 daje obraz wyraźnie gorszej jakości niż F-ED. Z tego co doniosły mi poinformowane wiewiórki, szkło F-ED pochodziło z limitowanej dostawy z Niemiec i nie udało się go ponownie pozyskać. Regal M2 zachował tę samą kompatybilność z okularami astro 1.25″ co F-ED. Nabywcy mogą więc poszukać starszego bądź nowszego modelu w zależności od stosunku do jakości obrazu, wagi i ceny.

Tymczasem na rynku wciąż funkcjonuje Ultima bez ED, ostatnio zastępowana nieco lepszą luneta Celestron Trailseeker. Ta ostatnia ma nieco poprawioną jasność obrazu przez zastosowanie najlepszych powłok Celestrona XLT na pryzmatach oraz podobnie jak starszy brat Regal, uzyskała kompatybilność z okularami 1.25″. To dwie bardzo ważne moim zdaniem zmiany. Dostęp do standardowych okularów astro to ogromny wybór okularów na rynku pierwotnym i wtórnym. Lunety Trailseeker i Regal ED występują też pod nazwą Acuter GrantaVista.

Polecam lunety Celestron wszystkim początkującym. Osobom, dla których rozmiary i waga nie odgrywa kluczowej roli polecam zwłaszcza wersje 100mm. Nie są one niestety lepsze od lunet 80 mm z klasy lunet optymalnych dla wymagających obserwatorów ale nie ustępują im wiele właśnie za sprawą kompensacji przez zwiększenie średnicy. Kolejne korzyści z posiadania takiej lunety będą miały osoby i instytucje potrzebujące sprzętu do zastosowań również w obserwacjach astronomicznych. Są to więc nie tylko uniwersalne ale i w miarę trwałe i solidne instrumenty, które posłużą użytkownikom przez kilka lat nawet w razie szerstkiego obchodzenia się z nimi w warunkach terenowych.

Ultima bez ED 80 i 100mm są wciąż łatwo dostępne w cenach 800-1400 zł. Celestron Trailseeker (1200-2100 zł) nie stał się dotąd szczególnie popularny w Polsce, przypuszczam, że tylko z braku wiedzy o nim i dostępności dla osób zainteresowanych. Celestron Regal M2 60, 80 i 100 mm kosztuje  2000 do 4000 zł co stawia go już w bezpośredniej konkurencji ze znacznie lepszymi i markowymi lunetami Pentax PF i PR. O nieco droższych (4 000-6 000 zł) lunetach dla bardziej wymagających obserwatorów traktuje odrębny artykuł.

Polecam też lekturę tekstu Jakuba Zycha o lunetach do 1500 zł.

Posted in Lunety, Polish Bird Fair, Sprzęt and tagged , , , , , , , , , , , , , , , , , , .